czwartek, 23 maja 2013

20.05.2013

Najsmutniejsza data w moim życiu, coś czego nie da się zapomnieć. Pustka w sercu pozostanie już na zawsze, to moja wina, to ja go zostawiłam.
Rasko nie żyje.

Gdybym tylko wiedziała że tak się stanie, gdybym mogła cofnąć czas. Ale nie mogę, właściwie dla mnie życie straciło sens. Dla was to tylko pies, ale ja nigdy tak nie cierpiałam.
Przed wyjazdem żegnałam się z nim, mówiłam że go kocham i niedługo wrócę, przytulałam. Wtedy jeszcze nie wiedziałam, że będzie to ostatnie pożegnanie.
Nie widząc go przez tydzień, skakałam ze szczęścia że w końcu go zobaczę. Jednak w dniu powrotu, siedząc w samolocie usłyszałam: "Rasko nie żyje". Czułam coś dziwnego, nie chciałam wierzyć, strasznie płakałam. Później wróciłam do domu, nie było tam radosnego Rasko biegnącego na przywitanie, było pusto i cicho. Rano obudziłam się ze świadomością, że dziś już nie idę na spacer z Rasko, ale sama, odwiedzić go w grobku, w miejscu koło którego codziennie chodziliśmy na spacery. Przestałam wierzyć że to sen, tak straszne sny nie istnieją. Nie wiem już co ze sobą zrobić, każdy tylko mnie pociesza, mówi że będzie dobrze, ale nie będzie. Nie ma mojego przyjaciela, którego może i znałam krótko ale tak strasznie pokochałam.

Rasko biegał sobie na dworze, moja babcia podlewała kwiaty. Był u nas mój kuzyn, przyjechał po samochód. Babcia otworzyła bramę, on wsiadł w samochód i ruszył. Rasko był pod samochodem, po potrąceniu jeszcze chwilę żył. Weterynarz próbował mu pomóc, jednak nic już nie dało się zrobić.
Mój pies nie żyje, też nie chcę żyć.
Żegnaj, Rasko [*]



23 komentarze:

  1. O matko...współczuję :( Wiem co to stracic psa - swojego najlepszego przyjaciela....

    OdpowiedzUsuń
  2. To straszne. Sama gdy zaczynałam to czytać pomyślałam.. O co chodzi?! Przecież prima aprilis był przeszło miesiąc temu?!...
    Mimo wszystko chce żebyś wiedział że to nie Twoja wina.! Przecież nie zostawiłaś go dobrowolnie, ani nie wrzuciłaś go pod samochód... Nie obwiniaj Siebie...
    Nie wiem co powiedzieć, składam najszczersze kondolencję ;(
    [*] [*] [*]
    Ada i Tosia <3

    OdpowiedzUsuń
  3. Musi ci być bardzo ciężko, bardzo ci współczuję. Szkoda, że tak krótko było mu dane żyć na tym świecie. Pomyśl jakie wspaniałe chwile przeżyliście ze sobą, może zrobi ci się ciut lepiej, chociaż trudno się pogodzić z tym, że twój przyjaciel już odszedł.

    OdpowiedzUsuń
  4. Że co-o? Jeju, bardzo ci współczuję bardzo...Także w grudniu straciłam zwierzaka [Reks lat 10], także bardzo płakałam...Szkoda że tak krótko żył, choć żył z tobą nie cały miesiąc pewnie się zżyliście. Naprawdę bardzo ci współczuje.

    Blog będzie prowadzony dalej?

    OdpowiedzUsuń
  5. Jezu... Matko. Czemu? Matko. Rasko był cudny! ;c Współczuję z całego serca! ;< Matko. Nie chce mi się wierzyć ;C Naprawdę tak mi przykro.

    OdpowiedzUsuń
  6. gdy przeczytałam 'Rasko nie żyję' serce się zatrzymało,nagle zaczęło gwałtownie bić i z niepokojem czytałam dalej.wziąć nie mogę w to wszystko uwierzyć i mam nadzieje że to wszystko głupi sen. ;( choć znam Was tylko z tego bloga na prawdę wiem że musi ci być niesamowicie trudno,tyle planów wiązało się z tym psem. :( trzymaj się jesteśmy z Tobą.!

    pozdrawiamy
    Ola i Baddy.

    OdpowiedzUsuń
  7. Współczuję ;( [*]
    Żył tak krótko...

    OdpowiedzUsuń
  8. Gdy zaczęłam to czytać myślałam, że to żart.
    Był tak krótko.
    Na prawdę Ci współczuje. Wiem co czujesz. Miałam taką samą sytuację 4 lata temu. Wypuściłam ją, żeby podbiegła do mojej siostry. Chwilę później potrącił ją samochód. Widok tej krwi... [*]

    OdpowiedzUsuń
  9. współczuje Ci ze szczerego serduszka.
    wiem że przechodzisz teraz ciężki czas,ale pamiętaj ze jesteśmy z Tobą myślami. Rasko teraz biega za tęczowym mostem


    ... BIEGNIJ MAŁY BIEGNIJ!...

    OdpowiedzUsuń
  10. Współczuję [*]
    Bardzo mi przykro [*]


    Biegnij mały, biegnij po tęczowym moście.

    OdpowiedzUsuń
  11. Boże... Myślę sobie "Żart?", ale niestety nie.. Czytając zdanie "Rasko nie żyje" moje serce na chwilę się zatrzymało. Cóż.. stało się to co się stało. Nie można cofnąć czasu. Może powinnam Cię pocieszać, ale i tak uważam, że to nie ma sensu i kolejne słowa tylko pogłębią smutek. Musisz sobie z tym poradzić. Nie możesz się poddawać. Trzeba żyć dalej i nie rozpamiętywać

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Również myślałam, że żartuje. ;(

      Usuń
  12. Wiem co to znaczy stracić przyjaciela:( Też tego doświadczyłam. Ale trzeba żyć dalej. Po śmierci mojej suczki- Agi pojawiła się druga miłość- Milka. Dlatego nie łam się tylko pamiętaj o Rasko i czekaj na przyjaciela.

    OdpowiedzUsuń
  13. Dziewczyno, ja myślałam, że Ty żartujesz o.O
    Kiedy to czytałam przypomniałam sobie o mojej kochanej kici ;(( Maleńka, już jej nie ma ze mną 7 lat, a nadal czuję jakby była obok.. Potrzebuję jej, a jej nie ma.
    Obwiniam się za to, że jej nie pomogłam. Tęsknię za maleństwem..
    Przykro mi bardzo z powodu Rasko :(
    Trzymaj się.

    OdpowiedzUsuń
  14. O kurczę...bardzo mi przykro z tego powodu :< nie wiedziałam już sama czy piszesz to na 'serio'...
    Rasko biega pewnie teraz nad tęczowym mostem..kiedyś na pewno się jeszcze spotkacie.
    Naprawdę bardzo Ci współczuje :( Tylko czas uleczy łzy..
    Jesteśmy z Tobą,Trzymaj się !

    OdpowiedzUsuń
  15. Gdy czytałam posta cała się rozryczałam.
    Bardzo mi przykro :(
    Trzymaj się jakoś, nie myśl o Rasko.
    On na pewno nie chciałbym, aby jego właścicielka przez niego płakała ;((

    OdpowiedzUsuń
  16. Biegnij, mały biegnij po tęczowym moście [*] [*] [*]

    OdpowiedzUsuń
  17. Tak mi smutno z tego powodu ...
    Wiem co to znaczy bo mój też tak samo zginął jak Rasko .
    [*]

    OdpowiedzUsuń
  18. Szczerze mogę powiedzieć że prawie płacze. Mój pies też zginął pod kołami. Po potrąceniu przeżył 1 dzień :( Tęsknie za nim ;*

    Jednak uwierz że ja miałam gorzej. Mój był ze mną 3 lata :(

    Ogólnie u nas stało się prawie to samo. Ja też wróciłam do domu a chyba jakoś dwa dni później Maxa potrącił samochód :(

    Bardzo współczuje i wiem że ci bardzo ciężko. A zwłaszcza że tyle czekałaś na Rasko :(

    OdpowiedzUsuń
  19. O Boże :'( Czytając to naprawdę płakałam i chyba wiem co czujesz...

    OdpowiedzUsuń
  20. Bardzo mi przykro plakalam czytajac to tak krotko razem byliscie a jednak tyle przezyliscie wiecej niz nie jeden wlasciciel psa majacy go od lat. przykro mi
    niech ci dobrze piesku bedzie po drugiej stronie teczowego mostu

    OdpowiedzUsuń